piątek, 8 czerwca 2012

22.Życiowe trio

Agnes -dziękuje ci za wszystkie komentarze,ale muszę cie zasmucić bo planuje trochę elementów dramatycznych,bo takie jest  życie,nie tylko usłane różami,chodź opisywanie ciepłych aspektów życia daje mi więcej radości.Ale to już w kolejnych odcinkach.








-Świetnie się spisaliście-powiedział Pascal. Tommy wziął głęboki oddech.Stres wywołany wywiadem powoli opuszczał jego ciało.Pomyślał,że szklanka whisky dobrze by mu zrobiła.Spojrzał na telefon.Adam od kilku godzin się nie odzywał.Pewnie odsypia koncert...

-To co chłopaki,mały wypad na miasto.Na co macie chęć?

-Zdajemy się na ciebie Pascal-wypowiedział nierozważnie Isaac.

Taksówka zatrzymała się pod ogromnym klubem.Neonowa nazwa nie zdradzała jego charakteru.Kiedy wysiedli do Pascal podszedł młody mężczyzna i złożył pocałunek na jego ustach,na których pojawił się po chwili uroczy uśmiech.Kręcone półdługie włosy opadały na twarz obcego mężczyzny.Pascal,kilka razy odgarniał niesforne kosmyki składając kolejne pocałunki na twarzy niższego mężczyzny.

-A to moje ciacho-zaśmiał się Francuz patrząc na Tommy'ego

-Cześć jestem Alain.Rzucił w stronę chłopaków wciąż mając wzrok utkwiły w błękitnych oczach ukochanego

-Tęskniłem skarbie...-szepnął na tyle głośno,ze jego wyznanie wprowadziło Pascala w lekkie zakłopotanie.Tommy spojrzał na klub.Patrząc na mężczyzn zrozumiał co to za miejsce.

-Czy to gejowski klub?

-Najlepszy w mieście,super muza i towary.Oczywiście jeśli was to kręci.

-Mnie nie bardzo-oświadczył Isaac-ale może być.

Mina Tommy'ego wskazywała,że on też nie jest zachwycony tym miejsce.Nie żeby mu się nie podobało albo żeby nie był ciekaw jak tam jest ale obiecał Adamowi omijać takie kluby.Po chwili jednak uległ.

Wow...pomyślał basista wchodząc na główną salę.Tego się nie spodziewał.Bywał w gejowskich klubach ale żaden z nich nie dorównywał temu.Na kilku podwyższeniach stali półnadzy przystojni mężczyźni.Ich nagie ciała oplatały egzotyczne węże.Psychodeliczne światło wprawiało w trans.Na parkiecie wiły się się męskie ciała opętane seksualnym tańcem.Przechodząc przez centralną część parkietu poczuł wilgotną mgiełkę na twarzy.Z sufitu rozpylany był alkohol.Przeciągnął językiem po wargach smakując słodkawego nalotu .Bacardi... Pascal zamówił dwie butelki whisky.Podniósł szklankę w geście toastu.

-To za nasze potkanie i za nieobecnych-kiwnął głową w stronę Tommy'ego.Wszyscy jednocześnie opróżnili szklanki.Słodkawy napój powoli rozchodził się po ciele mężczyzn,rozgrzewając ich ciała.Po kolejnych szklankach pocałunki Pascala i jego francuskiego kochanka przybierały na sile.Alain błądził dłońmi pod koszulką mężczyzny,prowokując jego ciało do określonej reakcji.

-Zatańczymy?-zaproponował .

Pascal uwielbiał tańczyć.Obydwaj ściągnęli koszulki odkrywając swoje ciała.Pascal spojrzał na Tommy'ego

-Chcesz dołączyć do nas?

Tommy pokręcił przecząco głową na znak odmowy,zdziwiony propozycją mężczyzny.Sącząc którąś już z rzędu szklankę wpatrywał się w dwóch mężczyzn.Dwa półnagie ciał zroszone słodkim nektarem,ocierały się o siebie w rytm pulsującej muzyki.Dłonie ślizgały się po mokrej skórze,nie mogąc znaleźć punktu zaczepienia.Alain ocierał się pośladkami o kroczę Pascala,który nerwowo zaciskał palce na jego biodrach.Językiem wodził do jego karku czując smak alkoholu i gorzkich perfum.Alain co chwile przygryzał wargi i przymykał oczy kiedy dłonie Pascala gładziły jego wilgotne ciało.Młody Francuz odwrócił się i przeciągnął prowokacyjnie językiem po ustach ukochanego.Ten brutalnie pociągnął go do siebie czując jego męskość na swoim udzie.Fala podniecenia ogarnęła jego ciało co zaowocowało namiętnych ,trochę agresywnym pocałunkiem.Ich dłonie splatały się w geście bliskości ale innej niż ta fizyczna.Ten taniec był  niezwykle zmysłowy  ale jednocześnie przepełniony wzajemną fascynacją mężczyzn.Po kilku kolejnych namiętnych pocałunkach Alain po prostu przytulił się do swojego partnera.Ich ciała kołysały się powoli już nie w rytm muzyki ale ich oddechów i bicia serc.Tommy siedział jak zahipnotyzowany.Nie przypuszczał,że jego umysł i ciało tak może zareagować na takie show.Sam nie wiedział czy to wina alkoholu,czy taka bliskość dwóch mężczyzn wydawał mu się coraz bardziej pociągająca.Oczami wyobraźni zobaczył siebie i Adama w podobnej sytuacji.Czułe pocałunki,zmysłowy dotyk,przyspieszony oddech...seks.Zapragnął tego...

Po chwili Pascal usiadł przy stoliku pozostawiając swojego partnera na parkiecie,do którego podszedł inny młody mężczyzna.Pascal machnął do niego ręką,po czym odwrócił wzrok i wziął spory łyk alkoholu.Tommy nie bardzo wiedział co się dzieje.Alain z obcym facetem stali i rozmawiali w kącie sali.Mężczyzna co chwile gładził jego włosy,dotykał nagich ramion.Alain wciąż się uśmiechał.Widać było,że obecność nowego sprawia mu wiele radości.Mimo tego co chwile zerkał na Pascala,jakby badając jego nastrój.Wiedział,że dla niego nie jest to łatwe.

-Jeśli mogę spytać,kto to jest?-spytał Tommy. Pascal westchnął ciężko.Kolejne łyki mocnego trunku nie ułatwiały doboru słów.

-To długa historia-zaczął powoli-Widzisz,jesteśmy z Alainem razem 2,5 roku,ale od roku jest tak naprawdę mój.

Tommy uniósł brwi w geście nie zrozumienia.Słowa Pascala zdawały się być pozbawione sensu.

-To Allan,poznali się z Alainem 4 lat temu kiedy pojechał do USA.Zaprzyjaźnili się.Allan podjął decyzję o przeprowadzce do Francji,żeby mogli być bliżej siebie.Alain mówił,że nie określali to mianem związku,nie sypiali ze sobą.Po prostu byli sobą zafascynowani.Spędzali ze sobą każdą wolną chwile.Nawiązała się między nimi niezwykła więź,która w ich odczuciu stała się im niezbędna w życiu. 3 lata temu poznałem Alaina  na wystawie fotografii mojego przyjaciela.Nie potrafię ci opisać co czułem,kiedy pierwszy raz go zobaczyłem i usłyszałem ten hipnotyczny głos.Zakochałem się.Zaczęliśmy się spotykać.Z dnia na dzień zatracałem się w nim a on we mnie.Kiedy już nie wyobrażałem sobie życia bez niego,powiedział mi o Allanie.Czułem się zawiedziony,zdradzony i oszukany.Ale on postawił sprawę jasno.Pamiętam jego słowa "Kocham cię Pascal,jak nikogo innego.Ale w moim życiu jest tez inna ważna dla mnie osoba.Jego też kocham w sposób jaki nie umiem określić ale nie jest to typowe uczucie.Chce żebyś był najważniejszą osobą w moim życiu.Kocham cię i pragnę z tobą być,ale musisz to wszystko zaakceptować.Ja nie umiem żyć bez niego,jest częścią mnie"

-I zgodziłeś się na to?to chore?-powiedział Isaac.

-Na początku mówiłem to samo,ale tak bardzo go pokochałem.Postanowiłem ,że spróbuje wejść w ten układ.Spotkaliśmy się w trójkę.Fakt Allan okazał się naprawdę uroczym gościem.Myślę,że z czasem sam mógłbym ulec jego urokowi.Ustaliliśmy kilka spraw,zasad.Chciałem wiedzieć na czym stoję.Na koniec Alain spojrzał na Allana i ciepłym ale stanowczym głosem powiedział -Zawsze będziesz częścią mojego życie,wiesz o tym.Nie wyobrażam sobie dnia bez ciebie ale od dziś to Pascal jest dla mnie najważniejszy,kocham go.I to jego potrzeby,sprawy i prośby będą dla mnie najistotniejsze.

-Wiem,chce żebyś był szczęśliwy-wyszeptał mężczyzna-ja się dostosuje.

Tommy i Isaac milczeli.Wyznanie Pascala ich zaskoczyło.Każdy z nich w głowie krzyczał Wariat,ja bym tak nie mógł... Pascal uśmiechnął się do Alain i machnął ręka w geście zaproszenia do stolika.Mężczyzna kiwnął głową i wykonał gest ręką "daj nam 5 minut".

Pascal mówił dalej -Z czasem się przyzwyczaiłem do Allana.Oczywiście okazał się on bardzo taktowny.Nie starał się pchać nam w życie butami.Alain zawsze mi mówił,kiedy się z nim spotykał,o czym rozmawiali,co u niego słychać.Nigdy nie dał mi powodu bym stał się nie ufny czy podejrzliwy.Wszystko zawsze było jasne.Po za tym można powiedzieć,że się uzupełniamy.Są rzeczy,których nie cierpię robić jak np.zakupy czy wypady do kina na romansidła.Za to Alain z Allanem są wtedy w swoim żywiole.Wiem,że on jest szczęśliwy .

-A ty?Nigdy nie kazałeś mu wybrać?  Pascal uśmiechnął się.Znów spojrzał na ukochanego.

-Kazałem...Wybrał mnie.Allan wrócił do USA.Na następny dzień po jego wylocie obudziłem się z poczuciem spokoju i satysfakcji.Byłem zwycięzcą.Alaina nie było w łóżku.Siedział w salonie z kubkiem kawy i patrzył tępo w okno.Płakał.Podszedłem do niego i przytuliłem.Spojrzałem w jego oczy.Widziałem w nich wielką miłość do mnie wymieszaną z bólem.Miałem wrażenie,że każdego dnia zamiast lepiej jest gorzej.Oczywiście nigdy mi nie wygarnął tego w jakiej sytuacji go postawiłem,dawała mi dowody swego oddania i przywiązania.Był kochany i czuły, ale jego oczy z dnia na dzień umierały.Gdybyś przez kolejne tygodnie widział ukochanego z kubkiem kawy do ,którego wpadają łzy...Czasem czułem jakby pił swój ból.
Pascalowi zaszkliły się oczy.-Jakaś jego część codziennie umierała.Nie mogłem tak dłużej żyć..Sprowadziłem Allana z powrotem.Ale potrzebowałem jakieś stałej w życiu,jakiegoś potwierdzenia ,że Alain należy do mnie.On to czuł.Pewnego wieczoru usiadł koło mnie i powiedział,że chce już zawsze być ze mną.Chce mi dać spokojny dom pełen bezpieczeństwa i miłości,gdzie będę miał swoją przystań.Spojrzał w mi w oczy i powiedział -Chce nosić twoje nazwisko...Ożeń się ze mną.Chce do końca życia czuć przynależność do ciebie i twego świata... I tak od roku jesteśmy małżeństwem i muszę przyznać,ze to najlepszy rok w moim życiu.

-Czy oni,no wiesz sypiają ze sobą?-zapytał Isaac wykazując się nie taktem.

Pascal odpowiedział usmiechem,dodając-Każdej nocy Alain jest ze mną i to się dla mnie liczy.Kocham go a Allan to cena jaką przychodzi mi płacić za tą miłość.Ale uwierzcie mi jest ona warta tej ceny.

Po chwili Alain usiadł koło Pascal szeptając ciche dziękuje.

-A gdzie Allan?-zapytał Francuz.

-Nie chciał przeszkadzać, wpadnie do nas jutro ,wiesz ma jakieś kłopoty w pracy chciał pogadać.

Alain wtulił się w ukochanego widząc zrozumienie na jego twarzy.Był tylko jego i dla niego.

Tęsknota za Adamem uderzyła w Tommego z ogromną siłą.Bez niego czuł,że umiera...

Po powrocie do hotelu Tommy nawiązał połączenie z Adamem.Rozmawiali długo,nie mogąc nacieszyć się swoim widokiem.Basista pomijając fakt wizyty w gejowskim kubie,opowiedział Adamowi historię Pascala.Wokalista nie mógł uwierzyć,że można żyć w takim układzie.

-Skarbie,to prędzej czy później źle się skończy dla tej trójki.Uwierz mi.Nie można kochać kogoś bezgranicznie rozdartym sercem.Ja nie mógłbym się tobą dzielić z nikim.

-Ryzykując przy tym,że możesz mnie stracić?-zasugerował blondyn.

-Nie umiem żyć bez ciebie.

-Oni bez siebie też,dlatego postanowili tak żyć.Dla mnie to pokazuje jak bardzo się kochają i powiem ci szczerze ,że podziwiam ich za to.To wielkie wyrzeczenie w imię miłości.

-Obyśmy my nigdy nie musieli się na nie zdobywać-po chwili wokalista uśmiechnął się,dodając-Może gdybym wypił tyle co ty też bym ich podziwiał.Oj ty łobuzie.. .

-Az tak widać,tylko trochę whisky.

-Idź już spać,jest po 1 w nocy.Kocham cię.Zadzwoń do mnie jutro.

Adam wyłączył laptopa.Leżał na hotelowym łóżku.Czuł się obco w nowym kraju,ba na nowym kontynencie.Nie zdążył powiedzieć Tommemu ,że dziś przyleciał do Finladii.Poczuł zmęczenie.Układał się do snu.Teraz żył w tej samej strefie czasowej co ukochany.Czuł,ze chodź  trochę jest bliżej niego.Tak bardzo za nim tęsknił.Zasypiając dziwna myśl przeszła mu przez głowę.On,Tommy i Isaac...życiowe trio.Potrząsnął głową odrzucając to absurdalne skojarzenie.Powoli zasnął.

2 komentarze:

  1. Cóż, dreszczyk emocji też ma swój urok. Finlandia brzmi podejrzanie... Czuję, że będzie się działo i już nie mogę się doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Finlandia... tylko nie to... Nie Sauli.........! :O
    Kate

    OdpowiedzUsuń