piątek, 27 lipca 2012

36.Jesteś moim niebem...

Cudownie się czuje czytając wasze komentarze.Jesteście naprawdę wspaniałe. Jestem wam bardzo wdzięczna,że poświęcacie swój czas żeby do mnie zaglądać.
Zielonooki Diabeł- Z twoich komentarzy można by było stworzyć oddzielne opowiadanie, uwielbiam czytać twoje przemyślenia, naprawdę mnie inspirują. Zwracasz czasem uwagę na rzeczy, które ja sama pomijam .A proponowane przez ciebie utwory idealnie komponują się z odcinkami.
Dzisiaj moja propozycja Cinema Bizarre- My Obsession.  Miłej lektury. Buziaki.



Mężczyźni krzątali się po apartamencie .Powoli szykowali się wieczornego wyjścia. Było to publiczne wystąpienie, więc Max odwalił Adama na bóstwo.Zrobił mu mocny makijaż  w odcieniu ciemnego wrzosu wydobywającego głębie jego błękitnego spojrzenia.Adam założył ciasne skórzane spodnie ,czarną obcisłą koszulkę i kremową marynarkę w grafitowe wzory. Kilka ozdobnych wisiorków  zdobiło jego częściowo odsłoniętą klatkę piersiową.Czarna skórzana obroża na nadgarstku dopełniała całego wizerunku.Wyglądał zjawiskowo.

Tommy tego wieczoru postawił na klasykę.Czarny sportowy garnitur, biała koszula i czarny krawat.Rzadko się tak ubierał.Kilka makijażowych sztuczek Maxa i wszyscy byli gotowi do wyjścia. Makijażysta też postawił na klasykę jak blondyn.Wychodząc z łazienki poczuł na sobie wzrok Isaaca. Mężczyzna mimowolnie zagryzł usta po czym subtelnie jej oblizał.Chodź obecny ubiór Maxa go zachwycił, na chwile puścił wodze wyobraźni pozostawiając młodszego mężczyznę w samym krawacie.Obrazu dopełnił zapach zmysłowych perfum jaki dotarł do jego nozdrzy, kiedy Max przechodził obok niego, delikatnie ocierając się o jego ramię.Isaac miał wrażenie, że jego serce i ciało całkowicie się rozmijają. Uczucia budziły się w nim na widok Tommy'ego ale ciało płonęło pożądaniem widząc Maxa. Tak, to pragnienie kiełkowało od chwili gdy po raz pierwszy utonął w jego zielonych oczach. Karmił je każdym jego uśmiechem, dotykiem, każdą formą bliskości.Bał się tych uczuć, tego pragnienia.Max był bardzo młody, nie wiedział czego może się po nim spodziewać.Ale to pożądanie było tak silne, tak intensywne...

Po 40 minutach podjechali pod ogromny budynek, oświetlony kolorowymi światłami. Tłum ludzi oczekiwał na wejście. Elegancko ubrani mężczyźni, zmysłowe,seksowne kobiety.Plejada paryskiej śmietanki ze świata mody.Pascal wykorzystując swoje znajomości załatwił im miejscówki przy samym wybiegu.Pokaz miał się rozpocząć za 15 minut, więc powoli ruszyli zając swoje miejsca.Adam usiadł koło Tommy'ego. Spojrzał na niego i się uśmiechnął- Nie miałem okazji ci powiedzieć, ale wyglądasz wspaniale. Do twarzy ci z tą nutką elegancji.
-Dzięki -odpowiedział blondyn, czując jak skóra jego policzków się rumieni.Słowa zachwytu z ust Adama wciąż go onieśmielały.
Po chwili ktoś objął basistę od tyłu w pasie- Ale ciacho z ciebie dzisiaj-rzucił z uśmiechem Alain.
- Tylko mnie nie zjedz-zażartował basista, dając tym do zrozumienia Francuzowi, żeby nie przesadzał z drażnieniem wokalisty.
- A gdzie twoi mężowie?- burknął Adam w kierunku obcokrajowca.
- Zajmują się sobą a ja swoim przyjacielem, przeszkadza ci to ? - dodał przesuwając nosem po policzku blondyna.


Blondyn zaingerował momentalnie- Ej panowie-Spojrzał na wokalistę- Nie czepiaj się go, to nie twoja sprawa.
- Nie zapominaj, że jest tu z setka paparazzich, którzy tylko czekają żeby sfotografować kogoś w niezręcznej sytuacji.
- No zobacz- burknął Tommy- W Finlandii jakoś ich obecność ci nie przeszkadzała.

Alain wyczuwając napięcie odsunął się i usiadł na swoim miejscu. Adam pokiwał tylko głową i spuścił wzrok na podłogę. Ta uwaga go zabolała.Tommy nie chciał go ranić, ale czasem ból jaki czuł w sercu przybierał postać słów, których nie można było cofnąć.

Po chwili kolorowe światła i nastrojowa muzyka zainicjowały rozpoczęcie show. Prowadzący wyszedł i przywitał gości na pokazie kolekcji zimowej.Adami popijał drinka uważnie przyglądając się kolejnym kreacjom. Isaac z Tommym z trudem czasem próbowali powstrzymać śmiech, bo niektórzy modele wyglądali jak żywcem wyjęci z filmu science-fiction .Adam gustował w takich odlotowych ciuchach, lubił szokować wyglądem zwłaszcza w czasie koncertów.Pokaz był naprawdę udany i mijał w przyjemnej atmosferze, do momentu kiedy z usta Tommy'ego wyrwało się głośne- O kurwa!.

Ktoś z tyłu zwrócił mu uwagę, gdyż przekleństwo było słyszane w kilku rzędach widowni.Blondyn chciał wstać i wyjść ale Isaac zorientował się o co chodzi i go przytrzymał. Jednym z modeli na wybiegu był Sauli.
- Nie rób scen, proszę cię Tommy- wyszeptał brunet, trzymając go za nadgarstek. Tommy siedział spięty a serce chciało mu wyskoczyć z piersi. Cała sytuacja zaczęła go przerastać- Chcę wyjść- burknął do Isaaca , prawie ze łzami w oczach.
- Nie rób tego, nie dawaj mu tej satysfakcji, on nie jest tego wart- szeptał jego przyjaciel.
Adam zaplótł ręce na karku i spuścił głowę. Nie chciał patrzeć na Sauliego a na Tommy'ego nie miał odwagi spojrzeć. Cały drżał. Zaciskał nerwowo powieki, nie mogąc uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.Nie spodziewał się Fina w takim miejscu.
- Wiedziałeś, że on tu będzie?- warknął w jego stronę blondyn.
- Nie, sam jestem zaskoczony- tłumaczył wokalista- Ja naprawdę...przepraszam...
- Zamknij się- rzucił oschle blondyn, patrząc na Adama zimnym wzrokiem - Ten pokaz to jakiś koszmar i to ty mi go zafundowałeś. Mam tego wszystkiego dosyć.

Tommy zaciskał dłonie na garniturowych spodniach, ręce mu się pociły a żołądek zacisnął się powodując ból. Każda jego komórka ciała krzyczała, pragnęła stamtąd uciec. Ale obawa przed nie potrzebnym skandalem zmuszała basistę do tkwienia w tym martwym punkcie.Isaac położył swoją dłoń na jego plecach, delikatnie do przytulając- Już dobrze... Zaraz to się skończy, pójdziemy się napić, będzie dobrze.

Sauli jeszcze dwukrotnie przeszedł po wybiegu. Tommy co chwile sprawdzał zachowanie wokalisty, czekając chodźby na najmniejszy objaw zainteresowania Saulim. Ale Adam do końca pokazu już ani razu nie spojrzał na wybieg. Pokaz dal niego się zakończył a zważając na reakcję blondyna wszystko legło w gruzach. Nie zważając na makijaż pozwolił by kilka łez spłynęło po jego policzkach, pozostawiając mokrą, jasną ścieżkę na idealnie położonym podkładzie.Blondyn spojrzał na Adama. Widział, że on też cierpi a łzy były tego namacalnym dowodem. Basista zacisnął zęby.Co chwilę któryś z fotografów robił im zdjęcia. Byli jak czekające hieny na potknięcie swojej zdobyczy.Licząc,że jest ona słaba i krucha...
Ostanie zdania wypowiadane prze prowadzącego zdawały się basiście ciągnąc w nieskończoność. Czekał na magiczne słowo "Koniec" by jak najszybciej oddalić się z tego miejsca.Salwa braw oznajmiła zakończenie pokazu.

- Czas się napić- powiedział Tommy wstając z krzesła.Adam nawet nie drgnął, nie potrafił na niego spojrzeć.  Blondyn położył mu dłoń na ramieniu- Chodź, tobie też dobrze to zrobi.
Adam wstał ale głowę miał spuszczoną. Stał jak wypłoszona zwierzyna, która nie wiem kiedy zacząć uciekać, z której strony padnie strzał. Blondyn dłonią uniósł jego twarz i spojrzał w jego błękitne oczy pełne łez- Daj spokój, to nic już nie da, a wyglądałeś tak idealnie- skomentował po chwili.

Goście zostali zaproszeni na pokaz sztuczek barmanów i degustację drinków.Kiedy wszyscy członkowie zespołu poszli, Pascal na chwilę podszedł do czerdziestokilkuletniego mężczyzny, siedzącego wciąż przy scenie.
- Witaj, James, teraz robisz w branży modowej?- zapytał z ironią w głosie.
- No cóż...ty zdominowałeś muzyczną- odpowiedział z sarkastycznym tonem.
- Któryś z modeli to twój podopieczny?
Mężczyzna nie śpieszył się z odpowiedzią.
- Niech zgadnę, ten młody Fin, Sauli, czyż nie?
- Widzę, jesteś na bieżąco z informacjami.
- Potrafisz promować swoich podopiecznych, widzę, że skandale służą karierze.
- Coś sugerujesz, Pascal?
- Ja, ależ skąd. Wiedziałem, że jesteś hieną ale, że aż taką. Dam sobie rękę uciąć, że ta cała sytuacja z Lambertem był przez ciebie ustawiona. Paparazzi tylko czekali żeby zrobić kompromitujące zdjęcia. Ktoś musiał dać im cynk. Czekali na niego pod klubem przy - 16, a potem pod domem Fina. Cóż za zbieg okoliczności. To, że jesteście dziś tutaj to też nie przypadek, mam rację. Liczyłeś, że wpadną sobie w ramiona czy, że wybuchnie jakaś zadyma?
- Bystry jesteś.
- Dlatego jestem najlepszy w tym co robię. A ty i ten twój Fin jesteście zwykłymi sukinsynami chcącymi ogrzać się w blasku czyjeś sławy.
- Ale musisz przyznać, że nam się udało. O Saulim znów jest głośno a po znajomości wystąpił na wielkim pokazie.
- Cieszę się chwilą, bo zaraz przeminie.
Mężczyzna chciał jeszcze rzucić jakąś ripostę w stronę Pascal ale ten odwrócił się i poszedł do przyjaciół. Obawiał się, że stary znajomy będzie jeszcze próbował wywołać dziś jakiś skandal. I się nie mylił.Idąc w stronę Alaina, który stał z Isaaciem, Tommym i Adamem zobaczył zbliżającego się Fina. Nastąpiło nieuniknione...

- Witaj Adam- ciepły głoś zabrzmiał za plecami wokalisty.
Adam odwrócił się. Spiął się cały widząc młodego Fina.
- Co za zbieg okoliczności- rzucił z uśmiechem na twarzy Sauli. Wokalista milczał jak zaklęty, nie potrafiąc wydobyć z siebie żadnego dźwięku.
- Mam na imię Sauli- dodał po chwili ,wyciągając rękę do stojących obok mężczyzn, z których jeden nie był wstanie złapać oddechu. Jego gest nie spotkał się z odwzajemnieniem.
- Jak podobał się wam pokaz?- na siłę kontynuował rozmowę Fin.
- Wiesz my nie jesteśmy znawcami w tej kwestii- odezwał się Tommy- więc jak ci zależy na konkretnej opinii to radzę zapytać kogoś innego.Najlepiej kogoś z drugiego końca sali.
- Domyślam się, że ty jesteś Tommy. Czytałem o tobie w internecie. W innych okolicznościach powiedziałbym, że mi miło no cóż ale sam rozumiesz.
Isaac,Alain i Adam milczeli.To był moment kiedy Tommy musiał sam stanąć twarzą w twarz ze swoim koszmarem - Słuchaj Sauli, miły z ciebie chłopak, pewnie to ujęło Adama w tobie ale wybacz twoje 5 minut minęło więc jakbyś mógł poszukać sobie jakiś innych rozmówców, żaden z nas nie miałby ci tego za złe. No chyba,że Adam...
Tommy spojrzał na wokalistę, ale ten tylko pokręcił przeczącą głową nawet nie patrząc na Fina.
- To chyba sprawa jest jasna...
- Może dla ciebie, Adam możemy porozmawiać? - zwrócił się do wokalisty. Ale nim on zdążył cokolwiek powiedzieć, Tommy burknął - Lepiej pogadaj ze mną- Blondyn popchnął go i zmusił do oddalenia od reszty mężczyzn, którzy obawiali się dalszego rozwoju sytuacji.
- Posłuchaj, gówno mnie obchodzi co się wydarzyło w tej pieprzonej Finlandii ale widocznie nie jesteś za dobry w dawaniu dupy, skoro Adam z podkulonym ogonem wrócił do mnie.
- Skąd wiesz, że to ja dawałem?- ironicznie powiedział Fin.
- W takim razie kiepsko ci wychodzi pieprzenie. Ale mam nadzieje,że spieprzanie lepiej ci pójdzie. Na razie.
Sauli nie kompromitował się dłużej i po chwil odszedł.
Tommy drżał z nerwów ale starał się być opanowany. Trzymał swoje ciało na wodzy, które rwało się by wymierzyć Finowi kilka ciosów - Ja też spadam, nie mogę dłużej tu być. Wracam do hotelu.
- Pojadę z tobą- zaproponował Isaac.
- Nie, zostań, potrzebuje...A zresztą na razie.
Tommy po chwili zniknął w tłumie. Adam stał jak sparaliżowany.
- Idź za nim idioto!-rzucił nerwowo w jego stronę brunet- Bo pomyśli, że wolisz być tu z tym pieprzonym Finusiem.

Adam pobiegł za blondynem. Kiedy wyszedł na zewnątrz przed Tommym zatrzymywała się taksówka.Wokalista chciał coś do niego powiedzieć ale blondyn zamknął za sobą już drzwi.Czarnowłosy kopnął ze złości kamyk leżący na chodniku i przeklął. Po kilku metrach auto się zatrzymało. Adam wstrzymał oddech. Blondyn wahając się chwilę otworzył drzwi- Jedziesz ze mną czy zostajesz?
Adam po chwili siedział obok niego. Całą drogę do hotelu milczeli.

Kiedy weszli do pokoju, Tommy skierował swoje kroki ku pełnemu barkowi. Nalał dwie szklanki whisky i podał jedną Adamowi.Wziął kilka łyków i podszedł do okna.
- Pięknie tu- powiedział , patrząc na oświetloną panoramę miasta.Adam milczał.
- Wiesz,że dla mnie Paryż ma dwa oblicza. Jedno piękne, tu poznałem wspaniałych ludzi, poczułem rozkosz sławy, tutaj wyznałem światu,że cię kocham ale też tu moje serce pękło z hukiem na tysiące kawałków zadając mi ból jakiego nigdy nie czułem, tu poznałem granice ludzkiej rozpaczy i cierpienia. Myślę,że też tu chce się dowiedzieć dlaczego nam to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś?

Adam pragnął mu się wytłumaczyć ale bał się. Nie wiedział jakich użyć słów, jak bardzo przepraszać, jak bardzo błagać.
- Wiem,że czujesz się zdradzony ale to nie do końca prawda. W tym dniu dowiedziałem się o problemach Neila, pokłóciłem się z tobą o Raviego i w ogóle... To wszystko mnie przytłoczyło. Po koncercie wymieszałem alkohol z tabletkami co dała mi Brook.
- Narkotyki? Powiedz mi, że nie jesteś na tyle głupi.
- Nie, dała mi mi tabletki, które sama czasem bierze przed występami jak coś ją boli a potrzebuje energetycznego kopa.
-A czyli to miała na myśli mówiąc, że czuje się winna.
- Ostrzegała mnie,żebym po nich nie pił, ale ja chciałem oderwać się od wszystkiego. Po potem pojawił się Sauli, zaczęliśmy rozmawiać , ja wciąż piłem, on zaproponował, że pojedziemy razem taksówką a potem.... obudziłem się u niego. Ze zdjęć wiem, że całowałem się z nim przed klubem. Rano obudziłem się w ubraniu. Zapytałem go wprost czy ja z nim...no wiesz, ale on zaprzeczył. Powiedział,że nie byłem wstanie. Ja wiem,że to nie usprawiedliwia mnie...Wybacz mi proszę, naprawdę tego nie chciałem. Błagam cię, nie skreślaj mnie, tak bardzo cię kocham.

Tommy nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Koszmarna wizja Adama uprawiającego seks z Saulim , którą wielokrotnie tworzył w swoim umyśle, nie była do końca prawdą.Cały drżał.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś sam? Dlaczego pozwoliłeś bym dowiedział się od jakieś pieprzonej dziennikarki? Wiesz co ja wtedy czułem? Upokorzyłeś mnie,zraniłeś jak nikt inny wcześniej. Nawet nie wiesz co czułem, czytając o tym wszystkim w internecie. Kilku dziennikarzy dzwoniło do mnie prosząc o komentarz. Ale ja nie byłem w stanie nic powiedzieć, nie było takich słów jakimi mógłbym wyrazić to co czułem.

Tommy wziął kilka kolejnych łyków złotego trunku- Kiedyś obiecałem sobie,że nie przywiąże się do nikogo na tyle mocno by odejście tej osoby zniszczyło mi życie. Potem poznałem ciebie, pokochałem, podjąłem to ryzyko i zaufałem tobie. A potem chciałem umrzeć...Gdyby nie Isaac...
- Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, nie potrafiłem. Zawalił mi się cały świat, byłem zły na siebie, na swoją głupotę ale chyba tak naprawdę chciałem odwlec tą chwilę bo wiedziałem, że cię stracę.
- I straciłeś Adam. Już nie należę do ciebie. Kiedy zobaczyłem te zdjęcia, poczułem się taki pusty w środku, taki bezwartościowy jakbym nie miał nic tobie do zaoferowania, a ty zmuszony byłeś szukać tego u kogoś innego.
- To nie twoja wina ty jesteś dla mnie wszystkim, nie potrzebuje nikogo innego. Kocham cię, patrzę na ciebie i wiem, że mógłbyś zstąpić mi powietrze. Wiem,że masz miliony powodów żeby uciec, tysiące żeby do mnie nie wrócić ale też jeden żebyś ze mną został.
- Jaki?
- To nasza miłość, jesteśmy jedną duszą w dwóch ciałach. Powiedz, że się mylę, powiedz, że mnie nie kochasz...Błagam cię Tommy, daj mi szansę. Kocham cię.

Słowa Adama dudniły w głowie blondyna. Rozsądek toczył walkę z uczuciami.Adam podszedł tak blisko,że ich oddechy się mieszały. Tommy czuł jego zapach, który mącił mu zmysły.Bliskość wokalisty odbierała mu zdolność myślenia, działania i oddychania.Adam dotknął dłonią jego ciepłego policzka.Blondyn zamknął oczy rozkoszując się jego dotykiem. Przyłożył swoją dłoń do dłoni wokalisty i mocnej wtulił w nią twarz.Ciepło ukochanego rozniecało żar uczuć w każdej komórce jego ciała. Miał wrażenie,że jego ciało budzi się z letargu by poczuć pełnię życia.
- Kocham cię- wyszeptał czarnowłosy- Jesteś moim życiem, moim światem. Chcę być znów częścią twojego życia, tą najważniejszą. Pozwól mi posklejać twoje serce moją miłością, jej żarem połączyć je na nowo.Nigdy cię już nie zawiodę, nie zranię .Tommy błag...
Blondyn przyłożył swoje usta do warg Adama.Złożył na nich delikatny pocałunek.Pamiętał ich smak, czegoś takiego nie sposób zapomnieć.Miał go zapisany w sercu.Spojrzał w jego błękitne oczy. Pozwolił sobie znów się w nich zatracić, znów utonąć. Ale chciał tego, chciał żeby ten bezmiar błękitu wypełnił jego serce.
- Kocham cię- wyszeptał- Nigdy nie przestałem, nie potrafiłem. Nie umiem żyć bez ciebie. Bądź ze mną już zawsze i wszędzie.
- Do końca świata i jeden dzień dłużej...obiecuje- powiedział wokalista.

Mężczyźni stali i wpatrywali się w swoje oczy, które znów błyszczały wypełnione szczerym uwielbieniem i miłością.Obaj pozwolili by łzy płynęły im po policzkach. Stali przed sobą , odkrywając swe pragnienia, uczucia, kładąc na swych dłoniach swe serca. Ich dłonie szukały do siebie drogi, w końcu zaplatając się z mocnym uścisku.Tommy czuł jak drżą mu nogi a ciało domaga się dotyku.
- Za każdym razem gdy patrzę w twoje oczy, zakochuję się w tobie od nowa, jeszcze mocniej, jeszcze bardziej- powiedział straszy z mężczyzn.
- Pragnę cię- wyszeptał Adam, przejeżdżając koniuszkiem języka po uchu blondyna .

Przyjemny deszcz przeszedł przez ciało Tommy'ego, kumulując się w podbrzuszu.Jego ciało zareagowało natychmiast. Nie potrafił oprzeć się wokaliście.Obojętnie co czuł w tej chwili, dominującym uczuciem było pożądanie.W odpowiedzi na wyznanie czarnowłosego wpił się ustami w jego wargi. Namiętność z jaką to zrobił zdradzała jego podniecenie.Zagłębił swój język w ustach ukochanego, splatając go z jego językiem w namiętnym tańcu.Swoje dłonie wsunął pod koszulkę Adama, rozkoszując się jego ciepłem, delikatną skórą.Wokalista zaczął rozpinać jego biało koszulę, powoli odkrywając ciało, którego tak bardzo pragnął.Nie śpieszyli się.Rozkoszowali się każdą chwilę,każdym pocałunkiem, dotykiem.To był ich wieczór, ich noc.Powoli kolejne części ich garderoby lądowały na podłodze w salonie.Stojąc w samych spodniach wodzili dłońmi po swoich nagich torsach, odkrywając swe erogenne strefy.Wokalista zaczął całować szyję ukochanego wywołując tym ciche jęki basisty.Po chwili Tommy kładąc mu ręce na torsie, pokierował go stronę sofy.Adam opadł na nią bezwładnie a blondyn usiadł na jego biodrach. Kilkakrotnie podnosił się i opadał, sugestywnie ocierając się o ukochanego.Dłonią przejechał wzdłuż nagiego ciała czarnowłosego a wędrówkę zakończył na wyraźnym wybrzuszeniu w spodniach wokalisty. Adam jęknął kiedy palce Tommy'ego zaczęły delikatnie ugniatać jego intymne miejsce.Oddech wokalisty przyśpieszał, blondyn czuł go na swej skórze. Tommy klęknął przed nim powoli rozpinając mu spodnie.Przez krótką chwilę spojrzeli sobie w oczy, wyczytując z nich swoje pragnienia. Obydwaj wiedzieli, że to jest ta noc.Adam uniósł biodra, umożliwiając basiście zsunięcie mu spodni razem z bielizną.Zaczerwienił się kiedy Tommy ogarnął wzrokiem całe jego nagie ciało.Adam leżał z lekko rozchylonymi ustami .Był teraz dla basisty najpiękniejszą istotą na ziemi.Blondyn złożył kilka pocałunków na jego udach.Jego ciepły oddech był coraz bliżej najwrażliwszej części ciała Adama.Ta świadomość bezgranicznie podniecała wokalistę.Głośny jęk rozniósł się po apartamencie, kiedy Tommy zatopił jego członka w swoich ustach.Jeszcze nigdy nie smakował tak cudownie.Pieścił go powoli, rozkoszując się jękami jakie dobiegały do jego uszu.Adam zdawał się odpływać z tego świata.Wplótł palce w blond włosy, delikatnie nadając tempo ruchom ukochanego.Każdy ruch ust blondyna powodował drżenie ciała wokalisty.Odczuwał rozkosz każdą komórką swego ciała.Tommy zaczął czuć w ustach smak Adama, więc przerwał pieszczotę. Nie chciał żeby ukochany doszedł w jego ustach ale...w nim.
-Chodźmy do sypialni- wyszeptał Tommy.Po chwili poczuł pod plecami delikatną, zimną, satynową pościel,kontrastującą z jego gorącym ciałem.Adam klęknął między jego udami.Nachylił się składając pocałunki na jego szyi i torsie.
- Boję się- wyszeptał Tommy.
- Będę delikatny, kocham cię- usłyszał w odpowiedzi.
- A jeśli nie dam rady? No wiesz, nie będę potrafił cię przyjąć?
- Kochanie, spokojnie, nie myśl o tym. Razem damy radę. Zaufaj mi...

Adam czuł jak Tommy jest spięty. Faktycznie się bał.
- Rozluźnij się- wyszeptał Adam.Po chwili nachylił się i odwzajemnił się blondynowi pieszczotą jaka on zafundował mu w salonie.Basista jęknął czując ciepło ust ukochanego.Adam językiem zwinnie pieścił jego członka. Był w tym mistrzem.Tommy o tym wiedział ale to co robił z nim teraz, wychodziło po za skalę jakichkolwiek wyobrażeń.Blondyn poczuł jak dłoń Adama wodzi po jego pośladkach zbliżając się do strategicznego miejsca.Palce Adama nawilżone ich naturalną wydzieliną kilka razy okrążyły to miejsce, dostarczając blondynowi nowych doznań.Czarnowłosy powoli wsunął jeden z palców.Basista cicho jęknął.Zamknął oczy, pozwalając ukochanemu przygotować go na ten wyjątkowy moment.Przyjemne dreszcze przechodziły przez jego spragnione ciało.Tommy czuł jak wszystkie obawy, skrywany wstyd odchodzą w niepamięć.
-Opleć swoje nogi wokół mnie- powiedział Adam, delikatnie unosząc jego biodra.

Delikatnie rozsunął jego pośladki i nakierował swojego członka na wejście blondyna.Tommy poczuł jak ukochany powoli, ale stanowczo zagłębia się w jego wnętrzu.Wziął głęboki oddech i zatrzymał powietrze w płucach.Zaciskał dłonie na delikatnej pościeli czując ból i dyskomfort wynikający z tej sytuacji.
-Adam...- jęknął głośno- Powoli...

Czarnowłosy wiedział, że musi być delikatny ale i stanowczy w działaniu by połączyć się z ukochanym, którego ciało zdawało się nie współpracować z nim.Adam wykonał zdecydowane pchnięcie zagłębiając się w jego ciele.Tommy niemalże krzyknął.Jego ciało wygięło się w łuk.Adam zatrzymał się, dając chwilę wytchnienia ukochanemu.
- Jak się czujesz?- zapytał z troską, widząc grymas bólu na twarzy najbliższej mu osoby.
-Wypełniony- zaśmiał się Tommy, chodź po jego policzkach popłynęło kilka łez.
- Teraz już będzie lepiej- wyszeptał Adam i zaczął delikatnie się w nim poruszać.

Obaj zacisnęli powieki.Adam odczuwał nieziemską rozkosz. Nie tylko fizyczną, ale i psychiczną. Stał się jednością ze swoją największą miłością.Jęczał cicho, zagryzając wargi. Ciężko mu było pohamować swoje pożądanie.Musiał wciąż kontrolować siłę swoich pchnięć. U Tommy'ego rozkosz mieszała się  z bólem. Chcąc pomóc ukochanemu czerpać przyjemność z tej chwili Adam pieścił jego członka ręką. Jęki blondyna pokrywały się z kolejnymi pchnięciami wokalisty. Po chwili basista miał wrażenie, że ból słabnie za to rozkosz wzrasta. Jego spięte ciało rozluźniło się, przyjmując wokalistę w całości. Adam jeszcze nigdy nie był mu tak bliski.Wokalista wpatrywał się w ukochanego, z twarzy którego znikał grymas bólu a zaczęła pojawiać się rozkosz.Ich zroszone potem ciał ocierały się o ciebie. Zapach czarnowłosego mącił zmysły blondyna, które teraz odbierały wszelkie bodźce wyjątkowo mocno.
- To  najcudowniejszy moment w moim życiu- wyszeptał Adam do ucha ukochanego.Co chwile łączył się z nim namiętnym pocałunku, pochłaniając w swe usta jego coraz głośniejsze jęki.Były dla niego najcudowniejszą melodią, wzmagały jego podniecenie.Pchnięcia wokalisty stawały się coraz mocniejsze i głębsze.Tommy za każdym jego ruchem wbijał paznokcie w skórę jego pleców, czasem tracąc nad tym kontrole.
-O boże...- krzyknął basista.




Jego ciało zadrżało i wygięło się w łuk.Ale nie z bólu.Adam trafił na najwrażliwsze miejsce w środku niego.Blondyn nie znał tego uczucia, było tak intensywne, tak zniewalające, że tracił kontakt z rzeczywistością.Czuł zbliżający się moment kulminacyjny.Czarnowłosy widząc jak ciało ukochanego drży i co chwilę się spina, zwiększył intensywność ruchów, z trudem powstrzymując się przed zbliżającym się orgazmem.Tommy nie kontrolował swoich jęków.Teraz nic nie miało znaczenia, tylko ta chwila, ten ogrom doznań. Niemal w tej samej chwili ich ciała opanowała ekstaza.Ich pojedyncze jęki tworzyły melodię miłosnego spełnienia. Adam opadł na ukochanego, słysząc jego ciężki,nierówny oddech.Obaj milczeli, próbując dojść do siebie po tak intensywnym przeżyciu.
- To było...- blondyn z trudem łapał kolejny oddech- Nieziemskie, jeszcze nigdy się tak  nie czułem.
- Ja też nie. Nigdy nie byłem tak spełniony i tak szczęśliwy. Kocham cię Tommy Joe.Jesteś moim własnym niebem.

Adam położył się obok ukochanego.Czuł przyjemne zmęczenie.Tommy wtulił się w niego.Ta chwila połączyła ich na zawsze, przypieczętowała ich związek. Ich miłość, oddanie, fascynacja i pożądanie tej nocy się zmaterializowały i przybrały postać ich pierwszego razu.
Blondyn zanim zasnął spojrzał na śpiące miasto.Jeszcze nigdy Paryż nie był dla niego taki piękny.







8 komentarzy:

  1. Ej, Sauli i ten jego menadżer są bezczelni. Ale takie pogodzenie się Adama i Tommy'ego to ja rozumiem. Dobrze, że w końcu wszystko sobie wyjaśnili i znów są razem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie! Pogodzenie i pierwszy raz - cudo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje komentarze. Pisząc je, staram się oddać wszystkie moje emocje i przemyślenia na temat twojego tekstu, byś wiedziała, jak wiele ich wywołujesz:). Dzisiejszy rozdział już z początku wywołuje miłe odczucia, ponieważ bardzo starannie opisałaś ubiór naszych chłopców. Czarna skórzana obrączka na nadgarstku Adama powala mnie wręcz na kolana. XD Bardzo podobają mi się opisy ich ubioru, a szczególnie to, że Tommy postawił na elegancję. Adam nałożył na siebie tyle elementów, że zastanawiam się, ile później czasu musiał poświęcić na pozbycie się ich XD. W opisie intymnej sytuacji pomiędzy Adamem a Tommy;m pojawiła się wzmianka o ściąganiu poszczególnych części garderoby. Jak to ja, zastanawiam się, czy taką bransoletkę na nadgarstku Adasia można uznać za część garderoby, czy już dodatek. Oj tam, ja się nie znam :P Od początku rozdziału można zauważyć, że kreujesz swego rodzaju nastrój pożądania. Isaac zaczyna pożądać Maxa – mam nadzieję, że już skończy z Tommym. Ale coś czuję, że nie raz i nie dwa jeszcze może namącić. Dobrze chociaż, że zwraca uwagę na wiek makijażysty. To może z kolei wskazywać na to, że po skomplikowanych sytuacjach w kwestii przyjaźni z Tommy’m i udzielania mu czasem niepraktycznych rad, by zyskać coś dla siebie, zmienia się on pod względem charakteru. Myślę, że jak Tommy wrócił już do Adama, to Isaac będzie miał więcej czasu na swe prywatne przemyślenia. Po za tym dodatkowy czas będzie mógł wykorzystać na kontakty z Maxem. Cieszę się, że przynajmniej już widać to, że Isaac przestał być tak wielkim egoistą. Mam jednak nadzieję, że Max nie będzie swojego rodzaju pocieszeniem po wracającym w stronę Adama Tommy’m, bo to mogłoby być trudne. Chociaż z wielką chęcią przeczytałabym coś z przemyśleń Maxa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje komentarze. Pisząc je, staram się oddać wszystkie moje emocje i przemyślenia na temat twojego tekstu, byś wiedziała, jak wiele ich wywołujesz :). Dzisiejszy rozdział już z początku wywołuje miłe odczucia, ponieważ bardzo starannie opisałaś ubiór naszych chłopców. Czarna skórzana obrączka na nadgarstku Adama powala mnie wręcz na kolana. XD Bardzo podobają mi się opisy ich ubioru, a szczególnie to, że Tommy postawił na elegancję. Adam nałożył na siebie tyle elementów, że zastanawiam się, ile później czasu musiał poświęcić na pozbycie się ich XD. W opisie intymnej sytuacji pomiędzy Adamem a Tommy;m pojawiła się wzmianka o ściąganiu poszczególnych części garderoby. Jak to ja, zastanawiam się, czy taką bransoletkę na nadgarstku Adasia można uznać za część garderoby, czy już dodatek. Oj tam, ja się nie znam :P Od początku rozdziału można zauważyć, że kreujesz swego rodzaju nastrój pożądania. Isaac zaczyna pożądać Maxa – mam nadzieję, że już skończy z Tommym. Ale coś czuję, że nie raz i nie dwa jeszcze może namącić. Dobrze chociaż, że zwraca uwagę na wiek makijażysty. To może z kolei wskazywać na to, że po skomplikowanych sytuacjach w kwestii przyjaźni z Tommy’m i udzielania mu czasem niepraktycznych rad, by zyskać coś dla siebie, zmienia się on pod względem charakteru. Myślę, że jak Tommy wrócił już do Adama, to Isaac będzie miał więcej czasu na swe prywatne przemyślenia. Po za tym dodatkowy czas będzie mógł wykorzystać na kontakty z Maxem. Cieszę się, że przynajmniej już widać to, że Isaac przestał być tak wielkim egoistą. Mam jednak nadzieję, że Max nie będzie swojego rodzaju pocieszeniem po wracającym w stronę Adama Tommy’m, bo to mogłoby być trudne. Chociaż z wielką chęcią przeczytałabym coś z przemyśleń Maxa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podsumowując, przez rozstanie swoich przyjaciół Isaac miał w twoim opowiadaniu swoje 5 minut, ale , moim zdaniem, one jeszcze się nie kończą. Może na jakiś czas przyćmisz trochę jego wątek , ale coś czuję, że jeszcze nie raz będą z nim związane większe emocje i wątki, bo jest jedną z bardziej wyraźnych kreowanych przez Ciebie postaci. Bardzo cenię to, że są one u Ciebie takie różnorodne i różnią się pod względem charakterów w sposób diametralny przez co czuć, że te postacie żyją, przez co mogą i żyć w wyobraźni czytelników własnym życiem. Jeśli chodzi o pokaz, to bardzo podobała mi się ta sceneria. Nawet szykując niespodziankę w postaci Fina, dalej manewrujesz innymi sytuacjami. Alain nieźle prowokuje Adama, ale Adam na pewno za niedługo zrozumie, iż ten robi to z troski o przyjaciela i wszyscy dążą do tego, by ci się pogodzili. Cieszy mnie to, że Tommy bardzo szybko nawiązał z francuskimi przyjaciółmi nić porozumienia i tak bardzo pomógł Alainowi. Myślę, że to była dla 3 mężczyzn wręcz życiowa przysługa. Trudno opisać, jak działanie blondyna było dla nich ważne, przez co ta trójka jeszcze bardziej zbliżyła się do siebie. Moim zdaniem Alain w głębi duszy tak naprawdę wie, że te akcje z prowokowaniem Adama nie zdołają pomóc mu odwdzięczyć się Tommy’emu. Jeśli chodzi o pokazy mody, to podzielam odczucia Tommy’ego. Prywatnie uważam, że nikt normalny nie chodzi w niektórych odjazdowych ubraniach z takich pokazów, lecz zdarzają się tam również naprawdę ładne rzeczy. XD Zawołanie Tommy’ego ,,o k….!’’ to prawdziwa perełka dzisiejszego rozdziału oprócz jego późniejszych słów skierowanych w stronę Sauliego i intymnej sytuacji z Adamem. To pokazuje tak jakby, przynajmniej dla mnie, inny profil psychologiczny blondyna. Jeszcze nie poznaliśmy go z takiej strony, ale uważam, że szykujesz dla nas bardzo wiele zaskakujących akcji. Tommy pokazał, że nie tylko potrafi ,,zwijać się z uczuciowego bólu’’, ale także nieprzeciętnie się wyrazić. :P Już sobie wyobrażam takie soczyste przekleństwo, że aż było je słychać z paru rzędów. Słowa Isaaca pokazują, że dla większości mężczyzn honor to naprawdę ważna rzecz . Z drugiej strony Tommy miał pewne prawo być oschły dla Adama, ale sformułowanie zimny wzrok szczególnie raduje mą duszę. Można się pocieszyć , że Tommy pokazuje, że naprawdę czasami potrafi mieć charakterek. Trochę niepokojące są uspokajające słowa Isaaca – wszystko będzie dobrze, pójdziemy się napić. Mam nadzieję, że Adam później nie dowie się, że podczas burzliwego okresu rozstania Tommy dużo pił, oprócz pamiętnej nieprzyjemnej sytuacji w pokoju Adama. Widać, że Tommy ma nieprzeciętną skłonność do używek. Zaskakujące jest to, że z tego całego żalu spowodowanego zdradą Tommy nie wrócił do narkotyków. To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to, co popchnęło go w ich stronę kiedyś, musiało być naprawdę złym wydarzeniem. Chociaż sądzę, że na jego nałóg złożyło się bardzo wiele czynników. Interesuje mnie temat jego rodziny, bo widać, że musiało być z nią coś nie tak, że tak bardzo wzruszył się podczas rozmowy z Leilą i aż płakał. Mam nadzieję, że zobaczy ona, iż Tommy potrzebuje prawdziwego rodzinnego ciepła i dalej będzie go bardzo dobrze traktowała. Podczas pamiętnego obiadu mogła ona nie wyczuć, że coś jest nie tak, ale po tym telefonie powinna się trochę domyślać. Dlaczego tak sądzę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponieważ wychowała swojego bardzo wrażliwego syna i musi mieć bardzo rozwiniętą sferę uczuciową i chyba potrafi wyczuć takie kłopoty. Reakcja Adama po pokazie jest naprawdę smutna. Jak dla mnie tym opisem zasugerowałaś, że Adam nie tylko jest spłoszony i się boi, ale wręcz nie wie, jak zareaguje jego były chłopak. W takich drobnych opisach zauważam, że Adam po woli w głębi siebie przekonuje się, że nie poznał on jeszcze wszystkich stron osobowości i reakcji blondyna. W połączeniu z przeszłością blondyna, Adam może to bardzo źle odebrać. Chłopcy bardzo szybko się pogodzili, ale to kiedyś może się zmienić. Mam nadzieję, że tak szybko nie wyda się akcja Tommy’ego z domem. Ciekawe co by było, gdyby Adam miał już pieniądze i chciał kupić ten dom, ale okazałoby się, że on już ma nabywcę. :PTommy nie może odkryć wszystkich kat od razu (dom, przeszłość),ale może zaskoczyć Adama i włożyć z powrotem pierścionek zwrócony mu przez Isaaca i do tego założyć na siebie koszulę Adama, którą zapomniał mu ostatnio oddać. Wcześniej w którymś tam rozdziale, gdy Adam podarował go dla swego ukochanego, przygotowywał on go na sytuację, gdy reporterzy połączą wszystko po pierścionkach w całość i się zorientują. Ciekawi mnie to, czy już się zorientowali, czy kiedyś to zrobią. Akcja Sauliego i jego menadżera pokazuje gorzką prawdę, że nie wszyscy w życiu grają uczciwie. Niestety, musimy poznać i takie sytuacje. Dobrze, że dbasz o taki aspekt swojego opowiadania i ładnie wplatasz niektóre rzeczy. Rozmowa Tommy’ego z Saulim jest piorunująca. Teraz wiemy, że Tommy potrafi nieźle kogoś ,,zgasić’’ XD. Monolog Tommy’ego o Paryżu wręcz zachwyca, mam nadzieję, że odtąd zamażą się wszystkie niemiłe odczucia względem niego i Tommy będzie pamiętał go tylko z dobrej strony. Słowa Adama o proszeniu i błaganiu są naprawdę gorzkie, ale takie słowa i inne wytłumaczenia muszą nadejść, by się pogodzić. Gdy Tommy mówił o tym, że obiecał sobie kiedyś, że nigdy kogoś tak nie pokocha, by dać się zranić, to przyszła mi na myśl ta dziewczyna ze zdjęcia. Ciekawe, czy to jego była dziewczyna i czy to ona wyrządziła mu aż taką krzywdę, by ten zaczął brać. Trochę komiczne jest to, że Tommy na wzmiankę Adama o tabletkach zrobił mu uwagę na temat narkotyków i głupoty, skoro kiedyś sam brał. Ale wiadomo, w niektórych sytuacjach życiowych moralność przesuwa swój środek ciężkości lub w ogóle usuwa się w cień, więc perspektywy 10 – letniego odsunięcia się od takich spraw łatwo człowiekowi mówić. Jeśli chodzi jeszcze o przeszłość Tommy’ego, to mam nadzieję, że zespół nie obrazi się na niego ze względu na zatajenie swojej przeszłości. W takich sytuacjach można wyprawiać różne rzeczy i zespół może inaczej zareagować. Może uznać, że Tommy wręcz ich oszukał i grał kogoś innego. Bardzo podoba mi się opis intymnej sytuacji pomiędzy parą zakochanych , ponieważ bardzo dobrze to przedstawiłaś i nie gubiłaś się w słowach i nie manewrowałaś nimi na siłę. Jeśli chodzi o romantyczne sformułowania to Adam zdecydowanie króluje w tym odcinku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tommy ,według mnie, był dzisiaj raczej wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o takie wyznania. Chciałabym , by już w następnym rozdziale byli oni dla siebie wręcz wspaniali, ale coś wyczuwam, że Tommy może mieć pewne bariery do przełamania. Może mu się włączyć bariera ochronna i może on nie pozwalać Adamowi na czuł gesty przy wszystkich. Ciekawi mnie, czy powiedzą wszystkim od razu o pogodzeniu się. Mam nadzieję, że nie , bo powinni oni sobie jeszcze wszystko poukładać. Jeśli chodzi o brata Adama to nie zapominam o nim i aż nie mogę wytrzymać na myśl, iż przeszłość Tommy’ego wyjdzie na jaw. Tylko zastanawiam się, jak Tommy ukryje się z laptopem przed Adamem, gdyż pogodzili się oni i pewnie Adam nie będzie mógł nacieszyć się swoim basistą i może przyłapać go na tajemnej rozmowie. Ciekawi mnie, kiedy nasz zespół będzie miał najbliższy koncert i czy Adam i Tommy będą okazywać sobie czułość poprzez różnorodne gesty na scenie. Twoja piosenka podana do tego rozdziału jest naprawdę niesamowita i cały czas wsłuchuję się w nią, by poczuć ten szczególny klimat. Jedno jest pewne – w najbliższych dniach nie odczepię się od tej niezwykłej piosenki. :P Ja natomiast pod względem muzycznym proponuję podzielić ten rozdział na dwie części. Na część 1 – pokaz mody, kłótnia i reszta , część 2 – tłumaczenie się Adama i intymne zbliżenie. Do posłuchania do 1 części proponuję :- Serj Tankian : Sky is over , a do drugiej : - Serj Tankian : Empty Walls. Niezwykłe jest to, że Tommy zdecydował się na swój pierwszy raz w takim kluczowym momencie :). Nie mogę doczekać się rozmowy z Neilem. Życzę Weny. :) Przepraszam ,ale znowu było za dużo znaków i wszystkie powyżej komentarze, to ja. Przepraszam, jedna część komentarza wkleiła się dwa razy - problemy z internetem.

    Zielonooki Diabeł. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! Nareszcie Tommy i Adam się pogodzili ^_^ Teraz nie mogę się doczekać, kiedy Adam dowie się o ośrodku dla Neila no i o co chodzi z tym chlopakiem, który jest tam psychologiem. W każdym razie zapowiada się ciekawie :) Dziś nie piszę już dłużej, bo po prostu nie dam rady, niestety dopadła mnie pewna niezbyt przyjazna choroba :/
    Powodzenia z dalszymi rozdziałami!

    OdpowiedzUsuń